Dlaczego pokochałam Instagrama – Instafota

Dlaczego pokochałam Instagrama

Attractive woman in a straw hat in Burano

Dlaczego pokochałam Instagrama

Mam na imię Ania i mam 20 lat. Studiuję socjologię oraz Interesuję się fotografią i DIY-ami. Od 5 lat jestem aktywną instagramerką. Zdradzę Ci 11 sekretów, dlaczego tak naprawdę pokochałam Instagram.

Moje początki z Instagramem

Kiedy założyłam profil na Instagramie, kierowałam się głównie tym, że wszyscy znajomi z klasy już je mieli. Muszę przyznać, że nie od razu złapałam bakcyla. Jednak miałam wtedy 15 lat i w dodatku Instagram wyglądał trochę inaczej niż teraz. Wchodziłam tam jedynie wtedy, gdy chciałam zobaczyć, jakie zdjęcia dodali znajomi, a z czasem, żeby też wrzucić swoje. Dopiero po paru miesiącach, kiedy zaczęłam obserwować więcej osób i ja także uzbierałam większą liczbę obserwujących, to poczułam, że to doskonałe miejsce do kontaktowania się ze światem. Do tego, kiedy tylko odkryłam, jak niesamowite przedmioty wykonują i chwalą się nimi użytkownicy — dekoracje świąteczne, ozdoby do wnętrz czy do ogródka, można samodzielnie zrobić, to całkowicie pokochałam Instagram.

Zresztą liczba powodów była znacznie większa i o przynajmniej części, chciałabym Ci tutaj opowiedzieć.

11 powodów, które przekonały mnie do Instagram

Zaczęłam zwracać uwagę, na to co jem

Dlaczego zmiana diety stała się dla mnie tak ważna, że ten argument podałam jako pierwszy? Bo to właśnie Instagram sprawił, że stałam się wegetarianką i zaczęłam zwracać uwagę na to, co jem. Dzięki temu czuję się lepiej, rzadziej choruję i moja sylwetka prezentuje się znacznie lepiej. Po prostu teraz już wiem, jakie produkty warto wyeliminować z diety, jakie można wybierać oraz jak prawidłowo liczyć kalorie. Znalazłam na Instagramie tak wiele inspirujących osób, które poświęcają swój czas na to, aby podzielić się swoją wiedzą, przygotować dla zainteresowanych osób zdrowe menu czy wykonać praktyczne infografiki.

W dodatku mogę tam znaleźć przepisy na błyskawiczne i co najważniejsze zdrowe dania, które wykonuję nawet bez zaawansowanych sprzętów kuchennych czy dużej gotówki. Zatem nie muszę tracić pieniędzy i mam pewność, że każdy przepis, wykonany zgodnie ze wskazówkami, na pewno mi wyjdzie. Bez dwóch zdań Instagram uchronił mnie przed wieloma groźnymi chorobami.

Poznałam wspaniałe osoby

Dzięki temu, że Instagram to portal, z którego korzystają miliony osób na całym świecie, to przy okazji sprawia, że z łatwością można poznać tam wiele osób. Bez dwóch zdań jest to znacznie łatwiejsze, niż w codziennym życiu, dlatego warto korzystać z takiej możliwości. Ja dotychczas zawarłam wiele znajomości z osobami, z którymi nigdy nie rozmawiałam w cztery oczy, ale jednak dzięki wspólnym zainteresowaniom i takiemu samemu podejściu do życia, stały się one dla mnie bardzo ważne. W końcu skoro niemal w każdym miejscu mam dostęp do Internetu, to nie ma żadnych problemów z tym, aby zawierać także takie internetowe przyjaźnie. Muszę przyznać, że Instagram pomógł mi też podszkolić mój angielski, a to za sprawą tego, że wielu moich znajomych nie pochodzi z Polski. Znajomość języka angielskiego jeszcze bardziej zmniejszyła bariery między nami i pozwoliłam na pomnożenie tych wszystkich korzyści związanych z Instagramem i innymi mediami społecznościowymi.

Jestem w stałym kontakcie z przyjaciółmi i nie tylko

Muszę wspomnieć o najważniejszej zalecie większości mediów społecznościowych, czyli właśnie możliwości stałego kontaktu z różnymi osobami, niezależnie od tego, gdzie aktualnie się znajdują. W ten sposób nadal mogę obserwować, co porabiają moi szkolni znajomi z podstawówki czy też z kolonii, na której byłam wieki temu. Często także widzę, że dodają do ulubionych moje zdjęcia lub piszą jakieś krótkie komentarze. To bardzo miłe i chętnie odwdzięczam się tym samym. Do tego po prostu wiem, że w razie potrzeby oni tam są i mogę się do nich odezwać, czy nawet zadzwonić i odnowić kontakt. Dzięki temu nie obawiam się, że stracę z nimi kontakt, co spotykało, np. moich rodziców, którzy widują swoich szkolnych znajomych jedynie w trakcie spotkań klasowych lub w ogóle.

Stałam się fit!

Skoro wspomniałam już o tym, że dzięki Instagramowi zaczęłam zwracać uwagę na to, co jem, to jednak nie mogę zapomnieć o tym, że być może nigdy nie zaczęłabym regularnie ćwiczyć, gdyby nie media społecznościowe. Z przyjemnością szukam teraz nowych trenerów czy trenerek personalnych na Instagramie oraz YouTubie i przynajmniej 2-3 razy w tygodniu ćwiczę z nimi. Taki sposób treningów mi odpowiada, gdyż wystarczy, że włączę aplikację w telefonie, a gdziekolwiek się znajduję, mogę wykonywać konkretne zestawy ćwiczeniowe. Nie muszę tracić pieniędzy na karnety na siłownię czy też kupować rower bądź też inny sprzęt. Takie rozwiązanie zachęca mnie zdecydowanie bardziej. W dodatku widzę, że te ćwiczenia naprawdę przynoszą efekty, gdyż inne osoby, które uprawiają aktywność fizyczną w taki sam sposób, dzielą się swoimi spostrzeżeniami oraz dodają zdjęcia, aby pochwalić się efektami swojej pracy. Sama też czasem umieszczam zdjęcia przed i po treningach, aby motywować inne osoby do tego, że ruch jest ważny i konieczny, aby wyglądać i czuć się dobrze. Muszę podkreślić, że zanim założyłam Instagram, to nie lubiłam sportu, ani WF-u, więc w pełni mogę uznać, że moja aktualna kondycja to zasługa właśnie tego portalu społecznościowego.

Zyskałam pamiątkę na całe życie

Lubię dodawać zdjęcia na moim profilu. Chociaż nie zawsze robię to z jakiegoś konkretnego powodu. Czasem dodaję je, bo po prostu mam dobry dzień lub wręcz przeciwnie — nie najlepszy. Innym razem chcę podzielić się moją stylizacją, tym co czytam, co robię, co widzę itd. Nie da się ukryć, że powodów, dla których warto dodawać zdjęcia na Instagramie może być naprawdę bardzo dużo. Jednak wiele moich zdjęć dotyczy też naprawdę ważnych chwil, takich jak kupno pierwszego samochodu, pierwszy dzień na studiach, rozdanie świadectw maturalnych, 20. urodziny i wiele innych. Wszystko to sprawia, że kiedy mam chwilę i przeglądam moje wcześniejsze zdjęcia, widzę, że stworzył się z tego piękny album. Zatem mogę w ten sposób zachować wiele ulotnych wspomnień, sytuacji, widoków. W końcu nawet te najbardziej prozaiczne chwile są ważne, a często po prostu zostają zapomniane. Mój Instagram pozwala mi je zatrzymać i przy okazji sprawia, że mogę w każdej chwili do nich wrócić.

Jestem na bieżąco

Lubię wiedzieć, co się dzieje na świecie i dzięki mediom społecznościowym jest to możliwe. Tym bardziej że nie muszę tracić dużo czasu na to, aby znaleźć te informacje. W dodatku sama ich forma jest znacznie łatwiej przyswajalna. Co to oznacza? Większość newsów jest zapisana w kilku zdaniach, dzięki czemu mogę dowiedzieć się więcej w krótkim czasie. Poza tym dowiaduję się dokładnie to, co naprawdę mnie interesuje. Nie ukrywam, że lubię śledzić tam trendy modowe, urodowe czy perypetie miłosne moich ulubionych aktorów, aktorek czy innych celebrytów.

 

Moje pasje na wyciągnięcie ręki

Kolejnym powodem, dla którego z taką chęcią zaglądam na Instagram, jest, jak już wcześniej napisałam, możliwość rozwijania mojego nowego hobby — czyli rękodzieła. W końcu Instagram to prawdziwa kopalnia pomysłów i instrukcji, dzięki którym mogę sama wykonać tzw. DIY-e. Lubię znajdować nowe rozwiązania, które podbijają moje serce, a następnie próbuję je dostosować do swojego gustu i wykonać. Nie ukrywam, że kiedy już je zrobię, to z przyjemnością pokazuję je moim obserwującym. W dodatku mogę wtedy łączyć to z druga moją pasję, którą również rozwinęłam bardzo właśnie dzięki Instagramowi, tj. z fotografią. Zauważyłam, że moje zdjęcia i DIY-e są dobrze oceniane i przyjmowane ze sporym entuzjazmem, co jeszcze bardziej motywuje mnie do doskonalenia swoich umiejętności.

Inspiruję się przez 24h/7

Muszę przyznać, że dopiero zaczynam przekonywać się do Pinteresta, dlatego moim głównym źródłem inspiracji jest właśnie Instagram. Dlaczego? Tutaj mogę znaleźć tak wiele różnych pomysłów na najlepszą stylizację idealną na egzaminy, imprezy, uroczystości rodzinne czy nawet święta. Mogę zainspirować się przy aranżacji swojej sypialni czy całego mieszkania. Niemal codziennie znajduję wskazówki, jak warto się malować, czesać i ubierać, aby podkreślać swoje atuty. Dziś traktuję Instagram jak księgę pomysłów na każdą okazję i w związku z każdym tematem.

Niesamowita zabawa

Kiedy spotykam się ze znajomymi ze studiów, uwielbiamy dzielić się tymi chwilami z osobami, które nas obserwują na Instagramie. Sama widzę po komentarzach, że takie posty cieszą się sporą popularnością. Czasem w trakcie babskich spotkań lub imprez wymyślamy rozmaite gry i śmieszne wyzwania związane właśnie z Instagramem. Dzięki temu możemy jeszcze milej i zabawniej spędzić wspólny czas. Zresztą InstaStories to doskonałe miejsce do tego, aby uchylić rąbka tajemnicy i pokazać co tak naprawdę dzieje się na dzisiejszych imprezach, wakacjach czy po prostu różnych spotkaniach towarzyskich.

Smiling girl with a retro camera in Europe

Żyć jak gwiazda

Gdy byłam dzieckiem, marzyłam o tym, aby być sławną, ale wiedziałam, że nigdy mnie to nie spotka. Jednak muszę przyznać, że Instagram dał mi namiastkę tego uczucia. Jak to możliwe? Codziennie widzę, że nowe osoby dołączają do grona moich obserwatorów, dodają do ulubionych moje zdjęcia i wchodzą ze mną w interakcje. I co najważniejsze wiele spośród tych osób jest ze mną od wielu miesięcy, a nawet lat. Dzięki nim czuję, że to, co robię, o czym piszę i jak widzę świat, ma dla nich sens. Ich pochwały i komplementy na początku mnie przytłaczały, ale teraz dodają mi siły w chwilach, kiedy coś mi nie wychodzi, np. gdy sesja staje się zbyt przytłaczająca.

Jestem sobą

Instagram daje mi coś jeszcze. W każdym zdjęciu i poście mogę po prostu pokazać, co mnie denerwuje, interesuje, jaki mam nastrój, czego potrzebuję i o czym marzę. Moi obserwujący mają okazję poznać mnie znacznie bardziej, niż wiele osób, z którymi mam codzienny i bezpośredni kontakt na Uczelni czy nawet w domu. W końcu znacznie łatwiej jest pisać o swoich odczuciach niż o nich mówić. Myślę, że nie tylko ja tak mam.

Dlatego właśnie Instagram i inne portale społecznościowe stały się tak popularne w ostatnich latach. Dzięki nim świat nie ma granic, możemy go naprawdę poznać, edukujemy się i pokazujemy, jak żyjemy i kim naprawdę jesteśmy.